Z kopyta kulig rwie…

Treść

Zima lubi dzieci najbardziej na świecie, dorośli mi mówią: „nie wierzę”. Dzieci roześmiane stawiają bałwana, dorośli stawiają kołnierze.

Klasa 1a wykazała się szybkością, determinacją i turboorganizacją… bo w krótkim czasie, ze wsparciem rodziców, udało się zorganizować wyjazd na kulig do Gładyszowa. Chcieliśmy złapać zimę jeszcze przed feriami i się udało. Zasypany świat na biało. Bajecznie. Parskanie koni, dźwięki janczarów, sanie za saniami, a w nich pod kocami pierwszoklasiści. Daliśmy radę, choć lodowe igiełki kuły w policzki, choć trzeba było się trzymać i uważać, bo konie i stępem i kłusem, a miejscami nawet galopem szły. Wiedzieliśmy też, że zwierzęta mają swoje emocje, że też mogą się wystraszyć, ale z doświadczonym woźnicą wszystko było łatwiejsze i przede wszystkim bezpieczne. A potem na rozgrzanie – wystawy w Muzeum Jazdy Konnej oglądanie, herbaty wspaniałej kosztowanie, kiełbasek w ognisku pieczenie i dalejże w śniegowe zaspy, bo zima lubi dzieci najbardziej na świecie.